29.05
Otworzyłam ociężale oczy słysząc spokojny oddech obok
siebie. Przekręciłam głowę i zobaczyłam, że Ian słodko śpi. Poprzedni dzień był
tak zwariowany, a noc z całą pewnością mu dorównała. Patrzyłam na spokojną
twarz bruneta i poczułam dziwne ukłucie w sercu. Wyrzuty sumienia. Zdradziłam
po raz kolejny Jensena. Jaka ze mnie żona? Pomimo chwilowego kryzysu w moim małżeństwie
jak i w duszy powinnam twardo trzymać się ślubnej przysięgi, a nie ulegać
pierwszemu lepszemu napotkanemu facetowi na mojej drodze. Jednak patrząc teraz
na tego pierwszego lepszego faceta uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy.
Włosy są w kompletnym nieładzie, usta wykręcają się w dzióbek a idealnie
wyrzeźbiona klatka piersiowa miarowo unosi się ku górze. Położyłam na niej
delikatnie dłoń – jego ciało było przyjemnie ciepłe i delikatne.
-Wyspałaś się już? – Zamruczał przez sen.
-Tak. – Odparłam krótko zabierając rękę. – Powinnam
wracać, Kate pewnie się denerwuje.
-Nie sądzę. Wie, że tu jesteś. Napisałem jej smsa wczoraj
od Ciebie, gdy zasnęłaś po naszym zwariowanym seksie. – Zaśmiał się
przeciągając. – Swoją drogą dobry wieczór. Do twarzy Pani z nagością. – Dodał
przeczesując włosy. O szlag. Dopiero teraz zauważyłam, że jestem zupełnie naga.
Zakryłam się szybko kołdrą i uderzyłam go w ramię.
-Wole buzi, ale bicie też jest podniecające. – Puścił mi
oczko.
-Somerhalder! Nie pozwalaj sobie…
-W nocy nie stawiałaś mi takich wymogów. – Spojrzał na
mnie zdziwiony, a po chwili wybuchł radosnym śmiechem.
-Przeginasz. – Syknęłam i wstałam z łóżka kierując się w
stronę łazienki.
-A Pani dokąd?! – Zapytał oburzony podbiegając do mnie.
Zauważyłam w lustrze jego zgrabny tyłeczek. Stał przede mną tak jak Pan Bóg go
stworzył i nie wyglądał na specjalnie przejętego.
-Wziąć prysznic i ubrać się proszę Pana.
-Ubrać się? Po co to komu? – Zaśmiał się i jednym ruchem
pozbawił mnie kołdry. –Prysznic? Zaraz i tak się spocisz. – Szepnął stając przy
mnie na tyle, blisko, że czułam jego męskość.
-Nie sądzę. – Powiedziałam pewnie kładąc mu dłonie na
ramionach.
-Zastanów się nad tym dobrze…-mruknął całując moje
obojczyki i jednym ruchem podrzucił mnie do góry. Wystraszona objęłam go nogami
w biodrach i patrzyłam na niego z góry.
-Zastanowiłam się i nadal protestuje. – Wydyszałam cicho,
ale wiedziałam, że mój podniecony wzrok zdradzał wszystko.
-Ty może tak, ale Twoje sutki…-mruknął delikatnie je
liżąc. -…Chyba są innego zdania. – Dokończył patrząc mi w oczy.
-Moje zdanie jest najważniejsze.
-Mów dalej, to fascynujące. – Szepnął gryząc moją szyję i
w tym samym czasie poczułam jak jego członek jeździ po mojej łechtaczce.
-Pieprzyć to. – Wyprostowałam się, a chwile potem Ian
wypełnił mnie całą.
***
Około siedemnastej siedzieliśmy przy niewielkim, szklanym
stoliku i delektowaliśmy się naszym późnym obiadem. Śmieliśmy się z głupot,
czasami wchodząc w poważne tematy i wzajemnie wymieniając się różnymi opiniami.
-Wiesz… Zawsze chciałam podróżować. Zwiedzać kontynent po
kontynencie, państwo po państwie, miasto po mieście. – Powiedziałam popijając
czerwone wino.
-Czemu nie podróżujesz? – Spojrzał na mnie dokańczając
danie.
-Jensen nie lubi podróżować, zresztą… jego jedyna podróż
to ta między Teksasem, Kansas, Kanadą a Malibu. Nie pamiętam, kiedy byliśmy na
jakiś wakacjach, razem i daleko stąd. –Zaśmiałam się obracając w palcach lamkę.
-Podobnie z Nikki. Gdzie chciałabyś polecieć?
-Europa. Przyjechać tutaj do Hiszpanii i zwiedzić jej zakątki.
Francja, Holandia, Niemcy i zahaczyć o Polskę, a potem zwiedzić państwa na jej
południu.
-Kiedyś zwiedzisz, na pewno. – Puścił oczko i dolał mi
wina.
-Ian… Pamiętasz, wtedy na jachcie nie chciałeś mi czegoś
powiedzieć. Powiedz mi teraz…-spojrzałam na niego uważnie. Jego ciało
automatycznie się spięło.
-Nie pamiętam.
-Kłamiesz. Ian, o co chodzi? – Złapałam jego zaciśniętą
pięść.
-Care. O nic, naprawdę. Już nie pamiętam, o co mi wtedy
chodziło. Za dużo alkoholu. – Zaśmiał się nerwowo.
-Albo mi powiesz albo wychodzę.
-Szantażujesz mnie? – Spojrzał na mnie zły.
-Wybieraj.
-Tam są drzwi. – Rzucił krótko i z hukiem wstał od stołu.
Spojrzałam zszokowana na jego oddalającą się sylwetkę i również wstałam od
stołu. Zebrałam swoje rzeczy i pośpiesznym krokiem opuściłam hotel. Do oczu
cisnęły mi się łzy, ale postanowiłam być twarda. Wiedziałam, że on nie
wybiegnie za mną i ta myśl tylko dodawała mi otuchy. Dziś opuszczał Europę i
niezmiernie cieszył mnie ten fakt.
__
Dziś krótko gdyż nie miałam zupełnie weny na ten rozdział a kilka wątków ciśnie mi się do głowy. Przepraszam, że nie komentuje waszych blogów. Za dużo się u mnie dzieje.
Mam nadzeje,ze nic powarznego sie nie dzeje.....Super rozdzial ;)
OdpowiedzUsuń-Wole buzi, ale bicie też jest podniecające. - tekst rozdziału :D Oh Ian Ian jak jego tyłeczek musiał cudnie wyglądać..każda by mu uległa :D I znowu było sielankowo i się pokłócili :/ Ehh oni to mają charakterki oboje...Oby tylko znowu szybko wszystko wróciło do normy. Rozdział świetny ale zdecydowanie za krótki, ale i tak super że dodałaś cokolwiek ;) Mam nadzieję że nic złego się nie dzieje...Buziaki :***
OdpowiedzUsuńHej :-)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze jest boski choć krótki, ale wszystko rozumiem i mam nadzieję, że nic złego się nie dzieje...
Szkoda, że tak wspaniała wizyta Iana skończyła się kolejną kłótnią kochanków...
Mam nadzieję, że Ian wszystko sobie przemyśli, powie Caroline prawdę i pogodzą się ...
Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.
Szkoda, że ostatecznie skończyło się kłótnią ;/. Mam nadzieję, że u ciebie wszystko w porządku i kolejny rozdział będzie już dłuższy. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńHej :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na http://shook-us5-opowiadanie.blog.onet.pl gdzie pojawił się nowy rozdział.
Liczę, że wpadniesz i pozostawisz swoją opinie
http://otchlan-uczuc.blog.onet.pl Zapraszam na nowy rozdział :) Buziaki :***
OdpowiedzUsuńSwietny rozdział! Tylko dzkoda że oni znów pokloceni:( <3
OdpowiedzUsuńTo chyba normalne, że najpierw jest mega słodko i pięknie, a później jak zwykle wojna :D
OdpowiedzUsuńAle rozdział taki słooodki :D
Zapraszam do siebie, pozdrawiam i życzę dużo, dużo weny :)
grangervelsnape.blog.pl
Ciekawe co takiego chciał jej wtedy powiedzieć Ian, a czego teraz nie chce.
OdpowiedzUsuńJensen się dawno nie pojawiał, nie dzwonił. Ciekawe czym jest tak zajęty :P
Pozdrawiam :)