14.03.2017
Kochany pamiętniku.
Długo do Ciebie nie zaglądałam. Od mojego ostatniego
wpisu moje życie wywróciło się totalnie do góry nogami. Nie wiem, od czego
zacząć. Jest cudownie i za nic w świecie nie chciałabym znaleźć się w innym
miejscu. Od ósmego grudnia 2016 roku jestem Panią Somerhalder. Ślub odbył się
tutaj, w Atlancie w niewielkim kościele także na obrzeżach miasta. Kameralna
ceremonia, niewielka ilość gości. Na moim palcu w blasku słońca mieni się
piękna, złota obrączka wygrawerowana specjalnie na nasze życzenie. Moja suknia
wisi w szafie, może kiedyś założy ją moja siostra, a może nawet córka? Kto wie J
Ian jest najcudowniejszym człowiekiem na ziemi.
Zrezygnował z kariery aktora i zajmuje się pracą papierkową w firmie, którą
założył razem z Mattem. Za dwa miesiące on i moja przyjaciółka biorą ślub – w
końcu zdecydowali się na tak odważny krok!
Dziś mija rok odkąd na świecie jest z nami nasz cudowny
syn Christian. Skóra zdjęta z taty. Ciemne włosy i spojrzenia tak
hipnotyzujące, że nie można oderwać od niego wzroku. Mam dwóch cudownych
mężczyzn w swoim życiu, wiesz?
Nie wiem, co mogłabym napisać jeszcze i też trochę nagli
mnie czas gdyż niedługo przyjęcie urodzinowe naszego łobuza. Przy okazji mam
niespodziankę dla jego taty – za sześć miesięcy ponownie zostanie tatą. Trzymaj
kciuki żeby urodziła mi się córeczka, bo przez kolejnego mężczyznę zostanę
totalnie zdominowana!
To tyle, może jeszcze kiedyś do Ciebie zajrzę.
KONIEC.
Nie wiem, od czego zacząć. Kolejne opowiadanie mam za
sobą. Kolejna część mojego życia zostaje zamknięta. Dziękuje wszystkim za to,
że trwaliście przy mnie, ze mną. Dziękuje, że czytaliście i komentowaliście –
gdyby nie wy nie byłoby mnie tutaj dziś. DZIĘKUJE!